Zespół aktorski

Aktorzy

Mikołaj Kubacki

Mikołaj Kubacki

Absolwent Wydziału Aktorskiego Akademii Sztuk Teatralnych im. St. Wyspiańskiego w Krakowie /2019/

1.02.2019 – Narodowy Stary Teatr, Kraków

„Wcielony w młodziutkiego Mikołaja Kubackiego, jawi się jako wrażliwy, kruchy, ale bardzo świadomy nastolatek, który jeszcze nie znalazł sposobu, by odciąć pępowinę i wyrwać się z domu. (…) Baudelaire’owski monolog Edmunda o pełni istnienia to punkt kulminacyjny spektaklu. (…) Edmund ma duszę poety i to z nim sympatyzuje młoda publiczność Starego Teatru, odbierając jego postać jako główną ofiarę nałogu rodziców. Za nim też podąża Perceval, tak jednak reżyserując pozostałe postacie dramatu, by wydobyć z nich tragiczne piękno” – pisał Jacek Kopciński, w reakcji na wybitną kreację młodego Tyrone’a w inscenizacji dramatu Eugene’a O’Neilla „Pewnego długiego dnia” (reż. Luk Perceval). Najlepszy aktor młodego pokolenia wybrany głosami publiczności w krakowskim plebiscycie All in UJ „Chodźże do Teatru”, nominowany do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego za główną rolę w filmie „Apokawixa” Xaverego Żuławskiego, Mikołaj Kubacki ugruntował swoją pozycję w zespole Starego Teatru. Wrażliwość i indywidualizm aktora wykorzystała w pełni także Anna Smolar, obsadzając Kubackiego w spektaklu „Joga”, o której tak pisze Julia Lizurek: „Smolar w zapowiedzi spektaklu wspomniała o potrzebie skupienia się na duchowości człowieka, która również może stanowić odpowiedź na ból. We współczesnym świecie duchowy wymiar egzystencji często zostaje sprowadzony do dyskusji o procesach psychologicznych i obecnych w niej pojęć. Świetnie pokazują to sceny z psychiatrą (Mikołaj Kubacki), który ze współczuciem tłumaczy pisarzowi istotę jego choroby” („Czas Kultury”).

Wzruszający w roli nieporadnego przestępcy Kuby w mrocznej inscenizacji Brechtowskiej „Opery za trzy grosze” (reż. Ersan Mondtag). Hipnotyzuje widzów niejednoznaczną postacią żołnierza zakochanego w tytułowej Salome w spektaklu Kuby Kowalskiego według sztuki Wilde’a. W Starym Teatrze zadebiutował w medytacji teatralnej „Nic” w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego, zagrał też w kolejnym spektaklu reżysera – wirtualnej adaptacji „Snu nocy letniej” – gdzie wcielił się w Tezeusza, o którym tak pisała Joanna Targoń: „Podobało mi się to, że Mikołaj Kubacki jako Tezeusz niepoważnie traktuje swój queerowy kostium, zamaszyście podciągając falbanki stanika”. Fascynuje jako diaboliczny Wierchowieński i Murray w „Biesach. Spektaklu o piciu herbaty” Pawła Miśkiewicza na podstawie dzieła Dostojewskiego.

Znakomity w precyzyjnie skomponowanym spektaklu Karola Klugowskiego „Tonąca dziewczyna”, za który cały zespół otrzymał entuzjastyczne recenzje: „nie tylko weszli z dziecięcą ciekawością w tę zabawę (tak, zabawę), ale i wspaniale się w niej odnaleźli, nie wychodząc jednak poza klasyczną hm… pięciolinię” (Rafał Turowski, rafalturow.ski). Jemu także Magda Szpecht powierzyła jedną z ról we „Fiasku” na motywach powieści Stanisława Lema, stawiającej pesymistyczną diagnozę naszej cywilizacji. Kubacki intrygował również w nawiązującym do teatru Schaefferowskiego „Aktualnym stanie świata” Karola Klugowskiego, pokazywanym w Starym Teatrze w ramach cyklu „Niepodległości”, w „Kartotekach” tego samego reżysera, a także w „Królestwie” Remigiusza Brzyka, gdzie wciela się w rolę pomywacza, dublując starszych kolegów – Krzysztofa Globisza / Jana Peszka. Aktora podziwiać można również w nagradzanych „Pannach z Wilka” w reżyserii Agnieszki Glińskiej.

Na deskach narodowej sceny mogliśmy go też oglądać w tytułowej roli w spektaklu „Nadchodzi chłopiec” w reżyserii Marcina Wierzchowskiego, gdzie: „Spotykamy bohaterów w sytuacji wyjątkowo osobistej. Ludobójstwo staje się bliskie cierpieniu jednostki, a przywołana historia zdaje się ostrzegać przed tym, aby nie traktować masowej zagłady jak setek tysięcy. (…) Czy czternastoletni Tong-Ho, który nie odnajduje przyjaciela wśród poległych, może nie wzruszać, mimo odległości dzielącej nas na mapie?” (Michał Osadnik).

Uznanie publiczności zdobył dzięki spektaklom dyplomowym – „prawie my” w reżyserii Marcina Wierzchowskiego oraz „#Gwałt na Lukrecji” w reżyserii Marcina Libera, o którym Łukasz Gazur pisał: „podoba mi się energia, zadziorność, gierki z teatrem Szekspirowskim. Ciekawa to obietnica na przyszłość” („Dziennik Polski”). Spektakl inspirowany tekstem Szekspira dotykał wrażliwej problematyki przemocy seksualnej wobec kobiet: „Kiedy Dawid Chudy i Mikołaj Kubacki rozpoczynają swoją tyradę dominacji stereotypowych samców, wściekłe uderzenie w blachę i metalowy huk (…) wydaje się równie wymowny, co agresywna sekwencja krzyków” – pisała Joanna Raba, zwracając uwagę na dźwiękową tkankę spektaklu (Teatr dla wszystkich online).

W nostalgicznym spektaklu dyplomowym „prawie my” w reżyserii Marcina Wierzchowskiego aktor opowiada historię własnych rodziców. „W opowieściach studentów urok mają zarówno siermiężny czas schyłku komuny, jak i szalone lata dziewięćdziesiąte, w których świat stał się szerszy i bardziej kolorowy. (…) Aktorzy postaci swoich rodziców rysują grubą kreską, podkreślając charakterystyczne gesty czy sposób mówienia. W spektaklu dominuje strategia «przedstawiania» – pokazywania sytuacji, opowiadania o nich z pewnego dystansu, bez budowania głębokich psychologicznych postaci (Zuzanna Berendt, Internetowy Magazyn „Teatralia”).

 

W teatrze