Repertuar

Utopia będzie zaraz

Utopia będzie zaraz

Michał Zadara
Reż. Michał Zadara
Duża Scena
ul. Jagiellońska 1

Data
premiery

16.01
2010

daty
wystawiania

  • 16.11
    2009
  • 16.11
    2009
  • 16.11
    2009
  • 16.11
    2009
  • 21.12
    2009
  • 21.12
    2009
  • 21.12
    2009
  • 21.12
    2009
  • 16.01
    2010
  • 17.01
    2010
  • 19.01
    2010
  • 20.01
    2010
  • 10.02
    2010
  • 11.02
    2010
  • 12.02
    2010
  • 13.02
    2010
  • 25.02
    2010
  • 25.02
    2010
  • 16.04
    2010
  • 17.04
    2010

czas
trwania

2 godz. 30 min. (1 przerwa)

Rozmowa z Michałem Zadarą; Robertem Rumasem; Jackiem Szymkiewiczem i Julią Kornacką.AFW: Dlaczego lata osiemdziesiąte?JK: To jest czas naszego dzieciństwa.RR: No mojego nie.JBS: Ale czas dzieciństwa aktorów.JK: I ostatnia dekada PRL-u.JBS: I fajnych ciuchów.MZ: Jak dla kogo.JBS: To jest tak; że nasze pokolenie ma tę dziwną przypadłość; że zmiana systemu nastąpiła w momencie końca dzieciństwa. W związku z tym pamiętamy PRL jako dzieciństwo; a kapitalizm jako dorosłość.MZ: W związku z czym trochę się zlewa pamięć o komunizmie z pamięcią o dzieciństwie.JK: I tak; jak się tęskni za dorosłością w dzieciństwie; tak się tęskniło za Zachodem w PRLu.RR: I mimo tego; że tak bardzo nam się to dziś nie podoba; to ten PRL się w nas odłożył. I nie na takiej zasadzie; że każdy donosił na każdego; tylko tak; że ciągle mamy w sobie tę tęsknotę za lepszym światem tego Zachodu; który już niby jest też u nas.JBS: Ale często w rozmowie słychać tekst typu „a na Zachodzie to się robi tak; że…”; chociaż to wcale nie jest prawda – po prostu ten Zachód jest projekcją naszego marzenia o lepszym świecie.MZ: Tylko; że już dziś wiemy; że żadne zbawienie z zachodu nie przyjdzie. W latach osiemdziesiątych; za czasów naszego dzieciństwa; czekano w PRL na to zbawienie z Zachodu. Była nadzieja; że świat może być lepszy; sprawiedliwszy; nie taki byle jaki.RR: To było takie czekanie na Mesjasza. Że zachód przyjdzie i nas zbawi.JK: Albo nas zabierze stąd; do jakiegoś lepszego miejsca.MZ: A dziś już nie ma tego marzenia. Mesjasz kapitalistyczny już przyszedł i może jest lepiej niż było; ale już na zbawiciela kapitalistycznego nie czekamy.JBS: I w związku z tym mamy odczucie; że nastąpił koniec historii; żadnej rewolucji już nie będzie.MZ:A to czekanie na lepsze czasy w PRL-u miało bardzo wyraźny smak – i tego smaku już nie ma. I mam wrażenie; że to jest jednak jakaś strata.AFW:Ale w spektaklu pojawią się nie tylko wspomnieniowe teksty Pawła Demirskiego; ale też kanoniczny utwór Adama Mickiewicza Księgi Narodu Polskiego. A Mickiewicz nijak się ma do lat 80.JK: Czytaliśmy go w dzieciństwie.JBS: Ten spektakl mógł też się nazywać Koniec Paradygmatu Romantycznego; według słynnego określenia Marii Janion. Chodzi o to; że lata naszego dzieciństwa to był też ostatni czas; kiedy narracja o Polsce mieściła się w pewnym ciągu wydarzeń historycznych; kiedy się jeszcze czekało na jakąś dziejową zmianę.RR: Nawet jeśli miała ona nastąpić za tysiąc lat.MZ: Dokładnie. Nikt się nie spodziewał; że zmiana nastąpi tak szybko – ale się na nią czekało. I była perspektywa eschatologiczna – że jednak jest jakaś narracja zniewolenia i wolności. Ja na przykład panicznie się bałem wojny nuklearnej; miałem poczucie; że żyjemy blisko końca dziejów – jako dziesięciolatek tak czułem.JBS: A dzisiaj raczej mamy poczucie; że wszystko będzie tak trwało. Będzie cieplej; zimniej; będzie więcej imigrantów; ale w gruncie rzeczy będzie tak samo.RR: I te wielkie narracje nagle się skończyły – i wielka narracja Heglowska stała się tak samo bezużyteczna; jak wielka narracja Mickiewiczowska.MZ: Została tylko narracja post-polityczna: dramat polega na tym; czy będziemy bogaci czy biedni; czy będą boiska nowe i ładne i czy moje lokaty przyniosą zyski. I w tym spektaklu chciałem wrócić trochę do tych narracji ideowych; do tej tęsknoty za lepszym światem. Żeby zaznaczyć; że te narracje już nie mają racji bytu; że się skompromitowały; ale też po to; by może sobie znowu trochę pomarzyć o lepszym świecie.

 

obsada

Twórcy