Aktualności
Wspominamy Jerzego Trelę / Uroczystości pogrzebowe
Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci jednego z największych aktorów polskiej sceny – Jerzego Treli. Odejście tego prześwietnego Artysty, a także skromnego, wspaniałego człowieka napełniło głębokim smutkiem zarówno widzów, jak i współpracowników i przyjaciół, którzy przez lata, zawsze z najwyższą estymą, odnosili się do tej wielkiej postaci. „Skromny, pokorny, uczciwy. (…) Od niego cały czas uczę się szacunku do drugiego człowieka, (…) jest dla mnie mistrzem, bratem” – takim był dla Anny Dymnej i dla każdego, kto dostąpił kiedykolwiek zaszczytu spotkania Jerzego Treli na scenie lub poza nią.
Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie, jej były rektor, od początku lat 70. był zawodowo związany ze sceną przy Jagiellońskiej, gdzie jeszcze pod koniec listopada widzowie mogli podziwiać go w premierze „Trąbki do słuchania” Agnieszki Glińskiej – ostatnim, jak się okazało, przedstawieniu aktora. Powierzając artyście tytułową rolę w „Król umiera, czyli ceremonie” Ionesco w 2008 roku, reżyser Piotr Cieplak dokonał swoistego rozrachunku z przeszłością artystyczną Jerzego Treli, z jej wielkim bogactwem, złożonością, o której tak mówił Jerzy Bińczycki – „Trela to zjawisko. W moim przekonaniu jest to człowiek dotknięty palcem bożym, nieświadomy wartości swego talentu. Korzysta z niego podobnie jak Aztekowie, którzy złota używali do wyrobu najprostszych narzędzi. Jest szalenie skromny i pokorny. Jurek to zwyczajność przy nadzwyczajności”.
Kilkadziesiąt ról stworzonych przez Jerzego Trelę w Starym Teatrze głęboko wpisuje się w powojenną historię tej sceny. Spotkanie z charyzmatycznym inscenizatorem Konradem Swinarskim – poczynając od roli Piotra w przedstawieniu „Żegnaj, Judaszu” Iredyńskiego po wyznaczające nowe sensy w odczytywaniu romantycznej tradycji kreacje Gustawa-Konrada w „Dziadach” Mickiewicza i Konrada w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego – wydobyło i ukształtowało niezwykłą osobowość aktora. Stanisław Wyspiański to autor, który w sposób szczególny wyznaczył miejsce Jerzego Treli w teatrze. Zawsze, gdy aktor wraca do monologu Konrada z II aktu „Wyzwolenia”, rozpoczynającego się od słów „Chcę, żeby w letni dzień, w upalny letni dzień…” – wypowiedzianego po raz pierwszy w 1974 roku – nasuwa się nieodparte przeświadczenie, że nikomu nie uda się już powiedzieć tekstu Wyspiańskiego z tą siłą prawdy i człowieczeństwa, co temu artyście.Znakomitą szkołę rzemiosła otrzymał Trela pracując pod mistrzowskim okiem Jerzego Jarockiego, który dostrzegł w jego aktorstwie cechy silnie charakterystyczne: świadomy dystans, autoironię, doskonałe wyczucie groteskowego absurdu. Artysta zagrał w kilkunastu przedstawieniach reżysera m.in.: w „Szewcach” Witkacego, gdzie stworzył groteskową rolę Czeladnika I, w słynnym przedstawieniu „Wiśniowego sadu” Czechowa – jego Jasza bawił pozą „światowca”, arcykomiczne cechy wydobył aktor również z postaci Ziemlanika w Gogolowskim „Rewizorze”, a wykreowany przezeń Clarin w spektaklu „Życie jest snem” Calderona – błazen-filozof, pochlebca i tchórz – to niejednoznaczny, złożony typ osobowości. Wieloletnia współpraca z reżyserem tak bezkompromisowym, precyzyjnym, do bólu konsekwentnym jak Jerzy Jarocki przyniosła po latach fascynujące kreacje Ojca w „Ślubie” Gombrowicza i Mefistofelesa w „Fauście” Goethego – role, w których świadomy swej dojrzałości artysta niemal dotyka absolutu.
Odmienna, silnie inspirująca była współpraca aktora z Andrzejem Wajdą. Zaowocowała m.in. złożoną, niejednoznaczną postacią Claudiusa w inscenizacji „Tragicznej historii Hamleta księcia Danii” Szekspira, pełnokrwistego apodyktycznego sarmaty Rejenta Milczka w „Zemście” Fredry oraz Poety w „Weselu” Wyspiańskiego. Szczególne miejsce w swoich inscenizacjach wyznaczył Treli wybitny wizjoner teatru Jerzy Grzegorzewski. Poczynając od zbuntowanego, agresywnego Jaśka, stanowiącego kontrapunkt dla innych postaci „Wesela”, poprzez utkanego z grozy i absurdu Pułkownika Abłoputo w „Tak zwanej ludzkości w obłędzie” wg Witkacego, aż po wzruszającą, symboliczną obecność w „Dziadach – dwunastu improwizacjach” na podstawie dramatu Adama Mickiewicza.
Następną tajemnicę odkrył w artyście Krystian Lupa, powierzając mu tytułową rolę w „Powrocie Odysa” Wyspiańskiego, a po latach powrócił do współpracy z aktorem w inscenizacji II części „Lunatyków” Brocha, w której Trela stworzył przejmującą kreację Joachima von Pasenowa. Z Mikołajem Grabowskim aktor spotkał się po raz pierwszy w 1983 roku, grając gościnnie w Teatrze im. Słowackiego w jego słynnej inscenizacji „Irydiona”, gdzie stworzył postać nieśmiertelnego Masynissy – wcielenie wiecznego Szatana. Po latach na scenie Starego Teatru w zbudowanym przez reżysera na podstawie „Dziennika” i „Trans-Atlantyku” spektaklu „Tango Gombrowicz” Jerzy Trela wcielił się w postać Gombrowicza, alter ego pisarza, a monolog Starego Aktora w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego w nowoczesnej, przewrotnej interpretacji Grabowskiego stał się symboliczną parabolą rozpoczętego przed laty „dyskursu” artysty z wielkim postromantykiem.
Wywołująca salwy śmiechu, grana przez wiele sezonów rola Majora w komediowym szlagierze teatru – „Damy i huzary” Fredry w reżyserii Kazimierza Kutza (z którym artysta wielokrotnie pracował, tworząc kreacje w najwybitniejszych przedstawieniach Teatru TV) – była połączeniem mistrzowskiego warsztatu, wycyzelowanej komediowej formy z naturalną vis comica aktora. Podobnie jak zagrany w kolejnej inscenizacji reżysera, zagubiony na symbolicznej stacji w drodze do „nowej” Polski Ojciec z „Pieszo” Mrożka – groteskowy, podszyty absurdem, dramatyczny.
Jerzy Trela – choć sam obruszyłby się na to określenie – na zawsze pozostanie niekwestionowaną Legendą Starego Teatru, genialnym Artystą, którego skromność dorównywała Jego Talentowi. Swymi kreacjami otwierał nowe przestrzenie teatralnych poszukiwań.
Nikt nam Go nie zastąpi.
W poniedziałek 23 maja o godz. 10:00 odbędzie się msza święta żałobna w Bazylice u Dominikanów w Krakowie, a ceremonia pochówku o godz. 14:00 na cmentarzu w Leńczach pod Krakowem.
Na kanale YouTube Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie odbędzie się transmisja z nabożeństwa żałobnego w Bazylice Ojców Dominikanów w Krakowie (początek transmisji 23.05 o godz.9:40).
Powiązane artykuły
Rusza sprzedaż biletów na styczeń 2025
Zachęcamy do zapoznania się z repertuarem!
14-11-2024
Czytaj więcej