Aktorzy
Aktorzy
Mieczysław Grąbka
Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie (1973)
1.07.1973 – 29.04.2019 – Narodowy Stary Teatr, Kraków
„No, tylko że my jesteśmy tacy przyjaciele, co się nie lubią” – odpowiada prosto grający Żyda Mieczysław Grąbka i robi to w taki sposób, że ciarki przechodzą po plecach. Jego rola w „Weselu” w reżyserii Klaty była szeroko komentowana przez recenzentów: „Jest jeszcze Mieczysław Grąbka – Żyd z urzekającą mieszaniną mistycznej fascynacji oraz ironii, wpatrujący się w pustą kapliczkę zawieszoną na ściętym drzewie stojącym pośrodku sceny” (Michał Centkowski dwutygodnik.com). Aktor doskonale wpisał się także w strukturę innych inscenizacji Jana Klaty: jako groteskowo-baśniowy Matador Manuel i Kot Książę Omar „Weselu Hrabiego Orgaza”, okrutny Grigori Mikulin i Vladimir „Tajnym agencie” oraz doskonale panujący nad formą Regan w „Królu Learze”. Warsztatową maestrię i talent komediowy zaprezentował kolejny raz w inscenizacjach Marcina Libera: „Być jak Steve Jobs” i „Stara kobieta wysiaduje”, gdzie udowodnił, że doskonale odnajduje się w nowych teatralnych stylistykach.
Mieczysław Grąbka, wychowanek krakowskiej PWST i od ponad trzydziestu lat wykładowca tej uczelni, to mistrz podawania celnych ripost. Na scenie Starego Teatru pojawił się już w wieku lat trzynastu w przedstawieniach Jerzego Jarockiego i Andrzeja Wajdy. Aktor harmonijnie łączy wyrazisty styl z mistrzostwem warsztatowym, wrażliwość i wysublimowane poczucie humoru z charakterystycznością. Znakomity głos, słuch absolutny, zdolności parodystyczne, opanowanie pantomimy połączone z aktorską wyobraźnią, temperamentem i autoironicznym dystansem – zaowocowały dziesiątkami ról w jego niepowtarzalnej interpretacji.
W przedstawieniach Wajdy zaprezentował całą barwę aktorskich wcieleń: Mefisto-Kudlicz w pastiszowym kuplecie w „Nocy listopadowej”, pełen wdzięku kabotyn i megaloman Antoni Relski w epopei „Z biegiem lat, z biegiem dni…”, lękliwy dworak Osric z „Tragicznej historii Hamleta księcia Danii”, wzbudzający salwy śmiechu Nonancourt w „Słomkowym kapeluszu” Labiche’a po kwintesencję dojrzałego aktorstwa w monologu Odźwiernego w „Makbecie”. Szczególne znaczenie miało dla aktora spotkanie z Jerzym Grzegorzewskim, a zwłaszcza dwie role: Nosa w „Weselu” – ukazanego wbrew tradycji interpretacji tej postaci jako neurotyka w alkoholicznej depresji oraz rozedrganego emocjonalnie Konstantego z „Dziesięciu portretów z czajką w tle” wg Czechowa (nagroda na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych).
Jego Król Ignacy w „Iwonie księżniczce Burgunda” w inscenizacji Grzegorza Jarzyny to arcydzieło łączenia gatunków. Artysta mieszał konwencję komediową z ostrą groteską, był nieporadnym safandułą i groźnym mizoginem. W przedstawieniach Remigiusza Brzyka natomiast odsłonił siłę aktorstwa realistycznego wzruszając i śmiesząc jako Piszczyk z „Wiśniowego sadu” Czechowa oraz czynownik Majewski w „Carze Mikołaju” Słobodzianka. W inscenizacjach Pawła Miśkiewicza wpisał się w świat obsesji, mroku ludzkiej natury: Komendant w „Auto da fé” Canettiego, Mąż w „Przedtem/Potem” Schimmelpfenniga. Brawurowo realizował się w prześmiewczym teatrze Mikołaja Grabowskiego: jako Kaznodzieja, Maska w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego, przytłoczony narzuconą „kobiecością” Blepyros w „Sejmie kobiet” Arystofanesa czy anachroniczny Baron w „Trans-Atlantyku” Gombrowicza. Jako Kapitan w „Woyzecku” Büchnera w reżyserii Mariusza Grzegorzka połączył jowialność z brutalnością.
Ważną częścią teatralnych dokonań Mieczysława Grąbki jest reżyseria, przez lata wystawiał spektakle dyplomowe studentów PWST, przede wszystkim widowiska muzyczne ze słynnym musicalem „Chicago” na czele. W Starym Teatrze reżyserował dwukrotnie: „Zwierzenia clowna” Bölla i „Korowód” Schnitzlera.
W teatrze
W repertuarze
- Wesele - Żyd