Repertuar

Białe małżeństwo

Białe małżeństwo

Tadeusz Różewicz

Data
premiery

30.11
2011
kup bilet

Gościnne występy Wrocławskiego Teatru Współczesnego w Narodowym Starym Teatrze: 28 maja 2011 /sb/ g.19.15 „Kartoteka” miejsce: Hala Sokoła; ul. Piłsudskiego 2729 maja 2011 /nd/ g.19.15 „Białe małżeństwo” miejsce: Duża Scena Narodowego Starego Teatru; ul. Jagiellońska 1 Premiera: 10 września 2010 Trzydzieści pięć lat po głośnej premierze Kazimierza Brauna na deski Wrocławskiego Teatru Współczesnego wraca „Białe małżeństwo” Tadeusza Różewicza. Napisany w 1973 roku dramat to tekst o terrorze języka i terrorze płci (zarówno tej biologicznej; jak i tej kulturowej); o niemożności ucieczki od ról wyznaczanych nam przez społeczeństwo i od tych; w które wpycha nas własne ciało. To także tekst o poszukiwaniu wolności; pragnieniu oryginalności i swobody ekspresji. Dramat-pytanie; czy istnieje jakaś alternatywa dla binarnej wizji świata i człowieka? Ale przede wszystkim to niesłychanie przenikliwy; niezmiennie aktualny; gorzki i śmieszny zarazem; obraz kondycji erotycznej Polaka. Różewiczowska narracja mieni się od cytatów i parafraz. Brak linearności sprawia; że niczym w kalejdoskopie; w każdej z 13 scen przyglądamy się jednej rodzinie z trochę innej perspektywy i w trochej innej konstelacji. W genialny sposób mamy zaprezentowane wszystkie możliwe formy; jakie przybiera i w jakich objawia się pożądanie; wszelkie lęki i frustracje; traumy i kompleksy; przesądy i stereotypy. Historia Bianki; pozornie zwyczajnej dziewczynki; która dojrzewa i za chwilę zostanie wydana za mąż; staje się traktatem o męsko-damskiej relacji; o istocie bycia z drugim człowiekiem. Idea białego małżeństwa; jawi się jako alternatywa dla człowieka boleśnie odczuwającego tragiczny podział na duszę i ciało; pytanie tylko; czy jest to idea możliwa do zrealizowania? Jest w tym spektaklu oszczędność formy; która pozwala w pełni wybrzmieć temu; co zapisane w słowach” – Magda Piekarska; Gazeta Wyborcza – Wrocław. „Zmagania z seksualnością to najważniejszy wątek spektaklu Meissner. Reżyserka wnikliwie i z powagą przygląda się zarówno kobietom; jak i mężczyznom” – Katarzyna Kamińska; kreatywnywroclaw.pl Ceny biletów: 25 zł /normalny/; 15 zł /ulgowy/ Biuro Obsługi Widzów: pl. Szczepański 1; tel. 12 422 40 40; e-mail: rezerwacja@stary.pl Godziny otwarcia: pn.-pt. godz: 9:00-17:00; sb. godz: 9:00-13:00 Kasa biletowa: Duża Scena – ul. Jagiellońska 1; tel. 12 422 40 40 Godziny otwarcia kasy: wt.-sb.; godz: 10.00-13.00; 17.00-19.00 oraz dwie godziny przed przedstawieniem; w poniedziałki kasa nieczynna MEDIA O SPEKTAKLU: Sztuka Różewicza w 1973 roku wyprzedzała nieco czas. Choć osadzona jest w odległej epoce; gdy w szlacheckim dworku państwo wyręczali się służbą; dotyczy problemów aktualnych i w PRLu; i dzisiaj. Wtedy wywołała skandal obyczajowy; Kościół ją wyklął; a autora oskarżano o perwersję. Dzisiaj; gdy łamane są rozmaite tabu; Różewicz nie może liczyć na takie nagłośnienie; choć trzeba przyznać; że Krystyna Meissner zrobiła wiele; by przedstawienie dało podstawę do mówienia o nim. Jest wizualnie nie do odparcia; a przy tym nie zniekształca oryginalnego tekstu; nakłania więc do wygłaszania pochlebnych opinii. Rzeczywistość przedstawiona w „Białym małżeństwie” jest podwójna; właściwie wielokrotnie podwójna. Pod cienką powłoką społecznych norm i zasad dobrego wychowania kryją się mroczne marzenia i nieopanowane rządze. Sentyment i przywiązanie dziadka do wnuczek skrywa seksualne zainteresowanie dojrzewającymi dziewczętami. Pustka małżeńskiego stadła ucieleśniona w porcelanowej zastawie bywa zapełniana przez egzaltowaną poezję; która nie potrzebuje szkolnego sztambucha. Wiejska sielanka z dostatnim stołem i piękną przyrodą jest areną dla seksualnego molestowania. Kościelne wnętrze mieści rozbuchaną zmysłowość . Wymyślne stroje kryją zupełną nagość; co zresztą zostało w sposób dosłowny wykorzystane w kilku scenach. Ich symbolika oddaje tę dwuwarstwowość: spod narzuconych społecznych rygorów zadziwiająco łatwo wyłaniają się ciała. W końcowych scenach nowożeńcy eksponują je jednak niepotrzebnie. Ich ciała nie spotykają się. Nadaramnie epatują sobą partnerów w ślubnych strojach. Panna młoda chce się poświęcić dla lubego; ale nie chce uprawiać z nim seksu. Nawet gdy stoi przed nim zupełnie rozebrana; chce być mężowi tylko bratem. Dlaczego? Z pomocą; jak to już nieraz bywało; przychodzi święty Mikołaj. (…)Niemal przez cały czas było bardzo przewrotnie i zabawnie. Wyskakujące w salonowych sytuacjach towarzyskich z męskich spodni penisy i sromotnik bezwstydny; jak przystało na grzyb o takim mianie; bezwstydnie erygujący na wodzie – to przykłady jednak zbyt proste; bo nie oddające niuansów tekstu. Humor sytuacyjny i zderzanie różnych perspektyw (dziewczęcej z kobiecą; męskiej z żeńską; pańskiej z „chamską”) sprawiały; że można było się na tym przedstawieniu dobrze bawić; choć przesłanie było jak najbardziej poważne. Mężczyzna nieporadnie walczący o miłość (Beniamin) i kobieta próbująca zachować człowieczeństwo i nie dać się sprowadzić do roli obiektu pożądania (Bianka) w końcowych scenach kolejno stają przed sobą nadzy; ale ich obnażenie nie spotyka się z adekwatną odpowiedzią drugiej strony. Nie ma między nimi porozumienia; więc małżeństwo pozostaje białe także w sensie psychologicznym. Przedstawienie w reżyserii Krystyny Meissner wciąga; cieszy oko bardzo udaną scenografią; rekwizytami (także tymi męskimi); efektami scenicznymi (deszcz) i kostiumami (lub ich brakiem; choć nagość nie jest w nim najważniejsza); dobrym obsadzeniem i prowadzeniem aktorów. Wszystko to; skojarzone ze znakomitym; obrazoburczym i niepokojącym tekstem wrocławskiego pisarza; dało doskonały efekt. Mnie pozwoliło także odczuć jeszcze jedną małą satysfakcję. Otóż trend na zbiorniki wodne; zgodnie z przewidywaniami; jakie sformułowałem przed rozpoczęciem sezonu; się utrzymał. Rozległa tafla wody w głębi sceny okazała się przydatna zarówno ludziom; jak nimfom.» („Męska dominacja obnażona”; Jarosław Klebaniuk)